Nagroda Główna
kategoria: dyplomowa praca projektowa
10 000 zł
autorka
Martyna Kędrzyńska
tytuł
„PGR 2.0. Dziedzictwo idei kolektywizacji rolnictwa. Rewitalizacja miejscowości po Państwowych Gospodarstwach Rolnych w gminie Chojna”
uczelnia
Politechnika Wrocławska, Wydział Architektury
promotorka
prof. Krystyna Solarek
opinia jury
Magisterski projekt pani Martyny Kędrzyńskiej jest pracą wybitną, łączącą olbrzymią pracę analityczno — teoretyczną, napisaną z mądrej perspektywy, z „case study” — projektem zaaplikowanym dla konkretnych uwarunkowań PGR we wsi Chojno.
Praca dotyka jednego z najważniejszych problemów Polski powojennej — dziedzictwa prób przymusowej kolektywizacji, a następnie — już w latach 60 – tych i 70 – tych XX w. socjalistycznej państwowej gospodarki rolnej. Fiasko tych komunistycznych przedsięwzięć pozostawiło bolesny, często tragiczny ślad w pamięci społecznej. W sferze przestrzennej skutki były – i są nadal równie dramatyczne. Niedoinwestowanie infrastruktury technicznej i społecznej, bieda, chaos, zerwanie z tradycyjnymi modelami społecznymi i przestrzennymi a obecnie wyludnienie i marginalizacja, to spuścizna wsi po PRL-u. Z kolei po 1989 roku polska wieś, a już szczególnie wsie związane z PGR-ami zostały wykluczone z „awansu”, który zapewniła Polsce neoliberalna doktryna rozwoju. Jak czytamy w Pracy Pani Kędzierskiej: „Nakładając na siebie wszystkie konteksty – historyczny, społeczny, klimatyczny, ukazuje się obraz PGR-u jako pola walki, której zgliszcza do dziś się tlą.”
Dyplom Pani Martyny Kędrzyńskiej jest jedną z nielicznych prac podejmujących tę trudną problematykę. Nie stawia prostych tez i łatwych czy efektownych rozwiązań. Mówi o procesie przywracania wsi do życia, w którym wymiar praktyczny – „przekształcania przestrzeni dla trwania życia” (M. Budzyński) stara się pomagać „zabliźnić świeże rany” i adaptować substancję PGR-u do obecnych warunków i potrzeb. Bardzo pomocna jest pamięć historyczna, którą obecnie często się wypiera i zastępuje prezentyzmem.
Praca wskazuje współczesne możliwości i przekreśla negatywne konotacje. Symboliczna jest tutaj adaptacja pegeerowskiej obory (dla mojego pokolenia symbolu wszystkiego, co najgorsze) na „bazylikę” lokalnej przestrzeni kontaktów społecznych: „do wspólnego gotowania, spożywania posiłków, kłótni i godzenia się”. (M. Kędrzyńska III. Architektura: Bazylika wiejska).
Niezależnie od wielkiego ładunku intelektualnego, Autorka w projektach architektonicznych pokazuje znakomity talent i wrażliwość, które w pracy Architekta są niezwykle istotne. Warto też wspomnieć o dojrzałym warsztacie obrazowania myśli wzbogaconym o odrobinę ironii, autoironii i poczucia humoru.