To, czy nasze dziecko poprawnie słyszy, często nie jest łatwe do stwierdzenia „gołym okiem”. Jednak czas do momentu zdiagnozowania problemu może okazać się kluczowy dla prawidłowego rozwoju dorastającego dziecka. Eksperci zauważają bowiem, że to właśnie etap szkolny jest tym kluczowym momentem, w którym nie tylko zachodzą zmiany rozwojowe, ale także następuje adaptacja w nowych przestrzeniach życiowych, istotnie wpływających na kształtowanie form komunikacji. Hałas, którego dzieci doświadczają w szkołach o złej akustyce, może im zaszkodzić. Zwłaszcza, że to, co jest niedogodnością dla uczniów pełnosprawnych, często jest barierą wręcz nie do przeskoczenia dla uczniów z problemami komunikacyjnymi.
Szkoła to akustycznie dla dziecka zupełnie nowy świat. Jeśli maluch kiepsko słyszy, może rozwijać się gorzej, zwłaszcza, że problem niedosłuchu nie jest aż tak oczywisty do zdiagnozowania. Eksperci zwracają uwagę, że choć rodzice często intuicyjnie wiedzą, że coś jest nie tak, to właśnie w szkole okazuje się, że pociecha zaczyna mieć kłopoty, np. takie jak syn Pani Anny z Izabelina, który zmaga się nadwrażliwością na hałas. Harmider całkowicie zniechęca malca do chodzenia do szkoły, więc zaniepokojona matka szuka pomocy u specjalistów.
Maluch w domu przyzwyczajony jest do głosu rodziców i odgłosów, które słyszy np. podczas gotowania lub sprzątania. Są to powtarzalne odgłosy – mówi Aleksandra Głowacka, prezes Polskiej Fundacji Pomocy Dzieciom Niedosłyszącym „Echo”. – Natomiast w szkole, dziecko uczy się zupełnie nowych dźwięków, zdobywając przy tym wiedzę, którą musi dobrze usłyszeć i zrozumieć, żeby ją pojąć i przetworzyć, a w późniejszym wieku wykorzystać. Każdy dodatkowy hałas czy szum, przeszkadza w tym, żeby mogło ono dobrze wysłuchać wszystkie spółgłoski, samogłoski, zrozumieć wyrazy i nauczyć się ich oraz ich znaczenia – dodaje ekspertka.
Akustyka w szkołach
© Ecophon
Badania pokazują, że w polskich szkołach jest za głośno
Problem syna Pani Anny nie należy do marginalnych. Ponad 20 proc. uczniów uczęszcza do szkół, w których nauczanie utrudnia zła jakość infrastruktury fizycznej (w tym akustyki), zgodnie z najnowszym badaniem OECD PISA. Raport wskazuje także, że aż 28,7 proc. polskich uczniów twierdzi, że na większości lub każdej lekcji panuje hałas. Z kolei 26,5 proc. potwierdza, że na większości lub na każdej lekcji trzeba długo czekać, aż uczniowie się wyciszą.
Są to bardzo niepokojące wyniki, zwłaszcza, że dzieci są bardziej wrażliwe na hałas niż dorośli. Im młodszy uczeń, tym bardziej jest wrażliwy – mówi Mikołaj Jarosz, ekspert z firmy Ecophon, specjalizującej się w akustyce wnętrz, współautor podręcznika oraz współtwórca „Przewodnika po ekologii akustycznej” i raportu „Polska w decybelach”.
Głowacka dodaje zaś, że jeśli dzieci nie słyszą dobrze nauczyciela, niewyraźnie słyszą mowę. Nie zrozumieją więc tego, co mówi nauczyciel. Mają wówczas ograniczoną zdolność zapamiętywania i kłopoty z koncentracją. Wtedy wolniej się oczywiście uczą i są bardziej zestresowane. Ostatecznie przechodzi to na słabsze wyniki w nauce, co potem ciągnie się przez lata.
Nagle okazuje się, że dziecko nie jest za mało inteligentne lub że mało pracuje, nie chce, czyjest niegrzeczne – tylko, dlatego że nie miało odpowiednich warunków wszkole. Potem ta stygmatyzacja idzie za nim przez całą naukę. Dostaje się nie dotego liceum, którego bychciało, nie idzie nastudia, które bychciało, jest frustracja i jego poziom ijakość życia jest owiele niższy – uczula Głowacka.
Akustyka w szkołach
© Ecophon
Zaniepokojeni rodzice twierdzą, że trzeba wziąć sprawy w swoje ręce
Zgodnie z najnowszymi danymi szacunkowymi Fundacji „Synapsis”, w Polsce jest ok. 20 tys. dzieci zmagających się z trudnościami, jakie wywołuje autyzm. Zaś według badań NIK, w roku szkolnym 2018/2019 z kształcenia specjalnego w szkołach i przedszkolach korzystało ponad 54 tys. dzieci z niepełnosprawnościami również z zespołem Aspergera. Problem zależności akustyki i jej wpływu na uczenie się zauważa także Jerzy Książek, tata uczennicy szkoły podstawowej z oddziałami integracyjnymi, w której rodzice uznali, że dorośli są współodpowiedzialni za tworzenie zdrowego środowiska wewnętrznego, które sprzyja nauce.
Widzę z perspektywy czasu, że dzieciaki z naszej szkoły, dzieciaki z różnymi deficytami, pierwsze czego potrzebują w momentach stresu to uspokojenie i odcięcie od otoczenia, a z drugiej strony również ciszy. Ciszy, która leczy. I tej ciszy wszędzie brakowało. Dlatego zdecydowaliśmy się, aby nasza szkoła stała się jedną z pierwszych, w której akustyka będzie spełniała zalecane wymogi – tłumaczy rodzic. Aleksandra Głowacka z kolei dodaje, że nawet nieduży niedosłuch wpływa na rozumienie mowy, pojmowanie przyswojonego materiału, przetwarzanie go, zapamiętywanie i koncentrację. – To wszystko idzie jedno za drugim. Często jest tak, że rodzice zauważają, że coś się dzieje, dziecko dobrze się uczyło, a teraz ma coraz gorsze stopnie. To może być właśnie wina niedosłuchu. Tylko, że dojście do tego, że to jest właśnie ta przyczyna często jest dosyć trudne – podkreśla prezes Fundacji Echo.
Tam gdzie jest zła akustyka w sali lekcyjnej, zaczynają się problemy. Co więc należy zrobić?
Według raportu „Akustyka w szkołach”, przeprowadzonego w 2018 r. przez specjalistów z Uniwersytetu Śląskiego i firmę Ecophon, która dostarcza panele akustyczne do szkół – twarde, gładkie powierzchnie łatwo odbijają fale dźwiękowe i dlatego tak wykończone wnętrza silnie wzmacniają wytworzone w nich dźwięki. Podobnie ma się sprawa z pogłosem pogarszającym zrozumiałość mowy: im większe jest pomieszczenie, im twardsze jego wykończenie i im mniej umeblowania tym pogłos jest silniejszy. W Polsce funkcjonuje ponad 22 tysiące szkół podstawowych i średnich. Zdecydowana większość pomieszczeń w budynkach, w których funkcjonują te instytucje, pozbawiona jest jakichkolwiek rozwiązań służących kształtowaniu akustyki wnętrz.
Można oczywiście szukać szkoły z dobrą akustyką, ale można także poprawiać te, które mają z tym problem. Można skorzystać z różnych programów, np. programu MEN „Laboratoria Przyszłości” czy programu ZUS „Utrzymanie zdolności do pracy przez cały okres zatrudnienia – tłumaczy Mikołaj Jarosz.
Tego typu projekty sprawiają, że coraz częściej zwraca się uwagę na problem akustyki, a nowe szkoły są już budowane należycie, zgodnie z obowiązującą normą. Lecz problemy te nadal całkowicie nie znikają.
Nawet ostatnio jedna mama dzwoniła z prośbą o radę, ponieważ szuka szkoły dla swojego dziecka z aparatami słuchowymi, gdyż maluch ma już 6 lat. Przygotowuje się do tego i zwraca dużą uwagę na akustykę sprawdzanych szkół. Mówi, że od razu widzi, że dziecko dużo łatwiej przyswaja materiał, kiedy uczy się w wyciszonym pomieszczeniu. A jest zupełnie inaczej kiedy jest ono głośne i pogłosowe. My też to widzimy – jak wchodzimy do szkoły czy przedszkola, w którym jest dobra akustyka – słychać to od progu – dodaje Aleksandra Głowacka.
Pani Anna z Izabelina natomiast chce pójść inną drogą. Ponieważ w jej szkole uczy się wiele dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, zamierza wystąpić o dofinansowanie modernizacji akustycznej z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Nikt wcześniej tego nie próbował, ale jest szansa na sukces, bo właśnie tym dzieciom poprawa akustyki będzie najlepiej służyła. Bo przecież cisza leczy.
Więcej informacji na stronie firmy ECOPHON, SAINT-GOBAIN w portalu A&B.