Architektura muzeów i galerii autorstwa BIM Architekci

Artykuły z audiodeskrypcją

Architektura muzeów i galerii autorstwa BIM Architekci

Artykuły z audiodeskrypcją

Konkurs „Najlepszy Dyplom WNĘTRZA”

Architektura muzeów i galerii

muzea

Muzea w sensie instytucjonalnym to placówki kulturalne. W sensie architektonicznym — gmachy, w których gromadzone i prezentowane są obiekty o wartości artystycznej, naukowej lub historycznej. Poza funkcją ekspozycyjną spełniają też inne: na przykład edukacyjną czy badawczą. Jak przed laty skonstatował Hans Belting, historyk sztuki, współczesne muzea nie służą wystawianiu sztuki współczesnej, ale pokazywaniu świata przez pryzmat sztuki. Długo za najbardziej spektakularną realizację placówki wystawienniczej uchodziło postmodernistyczne Muzeum Guggenheima w Bilbao. Obecnie na świecie przybywa muzeów, a ich stylistyka jest zróżnicowana — często determinowana charakterem kolekcji, otoczeniem sąsiadujących budynków czy krajobrazem. Ta część portalu należy właśnie do nich. Muzeum Narodowe Kataru w Doha autorstwa Atelier Jeans Nouvel, muzeum w Tiencinie, zaprojektowane przez pracownię Bernard Tschumi Architects czy współczesna wariacja na temat groty w Lascaux, za którą stoi Snøhetta, to tylko niektóre z nich.

galerie

Galerie dzielą się na komercyjne i niekomercyjne. Te pierwsze stanowią przestrzeń należącą do rynku sztuki, a zatem ich główna funkcja sprowadza się do sprzedaży dzieł sztuki i antyków oraz rzemiosła artystycznego. Drugie z wymienionych służą podobnym celom co muzea. Niektóre są statyczne i niezmienne w czasie, inne — wzorem zwierząt zrzucających wylinkę — cyklicznie przybierają nową postać, jak corocznie projektowany przez kolejnych architektów Serpentine Pavilion w Londynie.

Nasze życie zawodowe jest wpisane w transformację zawodu Architekta w Polsce. Ale tak w zasadzie to nic w naszej pracy i podejściu do zawodu się nie zmienia. Dalej sami projektujemy, rysujemy detale, nocami siedzimy nad konkursami, a na ostatnią chwilę kleimy plansze i na sygnale zawozimy je do organizatora. Tylko miarą upływającego czasu jest powiększająca się różnica wieku między nami a naszymi pracownikami. Kiedyś byli to bez mała rówieśnicy, dziś rówieśnicy naszych dzieci, ale może w tym jest sposób na pozostanie wiecznie młodymi duchem architektami

Jako przedstawiciele pokolenia rozpoczynającego pracę w okresie przełomu staliśmy się, w dużej mierze, beneficjentami otwarcia zawodu i przywrócenia mu przerwanej przez lata PRL-u pozycji. Mieliśmy poczucie uczestniczenia w czymś przełomowym, niezależnie od indywidualnego wymiaru zawodowego. Ten nastrój był zresztą wszechobecny w wielu innych dziedzinach życia. Szkoda, że tak szybko skończył się w wymiarze społecznym.

Te pionierskie początki w małym garażu na Żoliborzu będziemy zawsze mile wspominać. Wtedy powstały pierwsze projekty, konkursy, mozolnie zaczęła się krystalizować filozofia projektowa oraz struktury organizacyjne firmy.

Był to, co dziś jest trudne do wyobrażenia, czas przed-komputerowy, czas pracy ołówkiem, kredką, rapidografem, zapachu kalki, pierwszych fascynacji kserografem i faksem. Niewiarygodnie jak przez ten czas zmienił się warsztat architekta i standardy pracy. Pracownia architekta jest dziś zupełnie innym miejscem, inaczej pachnie, wygląda. Dalej jednak rysunek, myślenie kreską oraz konkurs jako forma wypowiedzi i zdobywania zleceń to podstawa naszej działalności. Staramy się nie ulegać fascynacji technologicznej, redukując ją do niezbędnego minimum, uważając, że architektura powstaje w głowie i niesie głębszy przekaz, niż fajerwerki wizualizacji, pokazujące w większości oszałamiające możliwości komputerowe przy całkowitym braku głębszych treści.

Jesteśmy, jak ktoś powiedział, „zwierzętami konkursowymi”, bez konkursów nie potrafimy żyć, a praca nad nimi jest, sama w sobie, przyjemnością, wyzwalającą potrzebną dawkę adrenaliny. Uważamy, że niezależnie od ostatecznych rozstrzygnięć każdy konkurs to nowe bezcenne doświadczenie, konieczność intelektualnego wysiłku, a także pouczająca konfrontacja ze sposobem myślenia konkurentów. Każda nieprzespana noc konkursowa, z perspektywy czasu tworzy wspomnienia. Z perspektywy dwudziestu lat liczba ponad stu konkursów, w które się zaangażowaliśmy jest szokująca. Nasze najlepsze realizacje są wynikiem wygranych konkursów. A te wygrane i niezrealizowane przyczyniły się do uzyskania innych ważnych kontraktów.

Kolejne żoliborskie siedziby na ulicach Tucholskiej i Mickiewicza, towarzyszyły nam przez kolejne lata rozwoju pracowni. Kształtowały wizerunek BIM.

Światło Cię Uniesie – Okna, które zmieniają dom
PORTA PRO – strefa architekta
Rekuperacja Aerovent do domów od 80 do 800 mkw
INSPIRACJE