Katarzyna BARAŃSKA
low-tech
Podnoszenie zagadnienia etyki architektury to wspólny mianownik szeroko pojętego nurtu tzw. technologii niskozaawansowanych. Znajdziemy w nim budownictwo zrównoważone, kładące nacisk na odpowiedzialne zarządzanie zasobami naturalnymi naszej planety, wykorzystujące recyklingowane i recyklingowalne materiały. Zalicza się do niego także działania kształtujące przestrzeń w zgodzie z regionalną tradycją i użyciem charakterystycznych dla danego regionu materiałów jak drewno, glina czy słoma. Low-tech to także architektura humanitarna — budownictwo tanie, dostępne, nastawione na rozwiązywanie palących problemów biedniejszych rejonów globu. Można go także określić jako architekturę społeczną czy partycypacyjną, ponieważ przy jej wznoszeniu często zaangażowani są przyszli użytkownicy.
Wiele z tych aspektów znajdziemy w działaniach Gernota Minkego — międzynarodowego guru budownictwa z gliny, którego w niniejszym numerze A&B przedstawia z kolei nasz redakcyjny guru od zagadnień low-tech — Marcin Mateusz Kołakowski. Nie raz krytykował on na naszych łamach fundamentalizm obowiązującej religii postępu technicznego i wzrostu gospodarczego. Bohater jego obecnego tekstu wskazuje zaś m.in. na polityczny problem, jakim jest podejście do standardów. Każda generacja oczekuje nowych: podwyższonych norm, większego komfortu, co widać na corocznych wystawach budowlanych. Minkemu, by postawić solidny dom, wystarczają zwykłe: glina, piasek, drewno i szyby. Kwestia ta daje do myślenia, gdy uświadomimy sobie, ilu ludzi nie posiada własnego domu, ponieważ zatrudnienie wykwalifikowanej firmy, która miałaby go wznieść z zaawansowanych technologicznie materiałów przekracza ich możliwości finansowe.
Perspektywa ekonomiczna wydaje się niezmiernie istotna w przypadku architektury wznoszonej w krajach rozwijających się. Drogie materiały wymagające drogich narzędzi uzależniają kraje biedne od bogatych. Low-tech może stanowić antidotum na tę sytuację, co pokazujemy na przykładzie działalności biura Kéré Architecture w Burkina Faso, jednym z najbiedniejszych krajów na świecie.