Wnętrza obiektów użyteczności publicznej mają za zadanie zaskakiwać wizualnie. Nowym trendem jest kierunek industrializacji. Nie zawsze jednak efekt WOW idzie w parze z komfortem dla użytkowników biur, restauracji, czy sklepów. Jak uniknąć głównych błędów tam, gdzie przestrzeń ma zachować surowy, industrialny styl?
Moda na fabryczne wnętrza w nowych przestrzeniach biurowych, w hotelach i restauracjach pojawiła się wraz z popularnością na rewitalizacje zabytkowych, pofabrycznych budynków. Początkowo przejął ją rynek mieszkaniowy, a lofty przez wiele lat były synonimem nieszablonowej nowoczesności. Wnętrzem, które wyróżnia właściciela. Ten element zaskoczenia, indywidualności pożądany jest dziś także w przestrzeniach komercyjnych. Biura wystrojem walczą o pracowników, sklepy i klientów, a miejsca usług i rozrywki o gości.
Jednym z głównych trendów jest dziś nawiązanie do surowych wnętrz m.in. poprzez pozostawienie odsłoniętych stropów i widocznych instalacji technicznych zamontowanych na suficie. Do niedawna przestrzeń ta była chętnie zakrywana, gładka. Dziś stanowi element designu wnętrza. Niestety efekt wizualny często nie idzie w parze z komfortem. Sufit jest najbardziej efektywną przestrzenią do kształtowania przyjaznej dla użytkowników akustyki wnętrz. Są jednak na rynku rozwiązania, które pozwalają pogodzić te potrzeby. Klasyczne systemy sufitów akustycznych zastąpić można m.in. sufitami wyspowymi z serii Canopy (dostępne w dowolnych kształtach i kolorach) lub panelami akustycznymi montowanymi pionowo – Baffles. Efekt? Panele sufitowe pochłaniają niechciany hałas – który w przestrzeniach biurowych typu open space, coworkingach lub restauracjach jest duży
i dochodzi nawet do poziomu 70-80 dB – a jednocześnie nie zasłaniają instalacji, pozostawiając industrialny klimat wnętrz.
Pozostawienie odsłoniętych przewodów wentylacji lub innych instalacji technicznych wiąże się z jeszcze jednym wyzwaniem – czystością powietrza.
Pionowe rury pod stropem stają się powierzchnią, na której łatwo gromadzi się kurz. Czyli idealne warunki do tego, by przyczynić się do rozwoju niekorzystnego środowiska pod kątem zdrowia użytkowników wnętrz – wyjaśnia architekt Anna Baczkowska, menedżer ds. technicznych w firmie Armstrong.
Nawet częściowe osłonięcie sufitów – przy wykorzystaniu paneli lub wysp, lub ażurowych sufitów metalowych Mesh Metal — pozwala więc poprawić nie tylko akustykę, ale również jakość powietrza. A wszystko bez uszczerbku dla designu i industrialnego charakteru przestrzeni.
Armstrong Building Products
to światowy lider wśród producentów sufitów podwieszanych. Firma powstała w 1860 roku w USA. Obecnie zatrudnia ponad 8.800 pracowników na całym świecie. Posiada ponad 40 zakładów produkcyjnych. Jej oferta obejmuje kompleksowe systemy sufitów akustycznych wykonywanych z płyt mineralnych (twardych i miękkich), metalowych oraz drewnianych wraz z nowoczesnymi elementami zawieszenia. Sufity podwieszane Armstrong, spełniając wysokie wymogi akustyki i higieny pomieszczeń, odporności ogniowej, odporności na wilgoć oraz dekoracyjności, znajdują szerokie zastosowanie w budynkach i wnętrzach użyteczności publicznej, m.in. w biurach, hotelach, halach lotnisk, punktach handlowych, salach wykładowych, a także w szpitalach, laboratoriach i przestrzeniach przemysłowych.
Firma jest pionierem w podejmowaniu działań w zakresie ochrony środowiska i wdrażania w życie zasad zrównoważonego rozwoju. Już na początku działalności Armstrong opracował proces odzyskiwania odpadów korkowych. Od 1998 r. firma działa w ramach projektu redukcji emisji gazów, którego głównym celem jest ograniczenie zużycia energii podczas wytwarzania produktów. Od niedawna wybrane produkty Armstrong powstają zgodnie z najbardziej zaawansowaną ogólnoświatową ideą zrównoważonego wytwarzania Cradle to Cradle, czyli produkcji i pełnego cyklu funkcjonowania produktów „od kołyski z powrotem do kołyski”. Produkty Armstrong wykorzystywane są w budynkach certyfikowanych w systemach m.in. LEED, BREEAM i DGNB.
Więcej informacji o firmie i ofercie
www.armstrongsufity.pl