Małgorzata TOMCZAK
środowisko i kultura pracy
Badania, które obserwujemy w ostatnim czasie, coraz częściej dowodzą, że powszechna praca zdalna, przynajmniej w sektorze kreatywnym, jest już faktem dokonanym. W tej chwili już nie tylko start-upy, ale też duże korporacje coraz częściej oferują swoim pracownikom pracę poza przysłowiowym biurkiem. Niemniej jednak tak szybko, jak zmieniają się warunki pracy, tak szybko zmienia się też kultura jej przestrzeni.
W tym numerze pokazujemy zarówno miasteczko pracy, jakim niewątpliwie jest Cupertino (właściwie dostępny jego fragment), jak i czarny kubik w belgradzkim szkieletorze. Skrajnie różne przestrzenie dopasowane do skrajnie różnych potrzeb. Ale o to przecież chodzi — żeby szyć architekturę na miarę potrzeb, możliwości i oczekiwań. Temat jest oczywiście głęboki i szeroki, jednak nie zmieni to faktu, że wciąż będą powstawać tradycyjne biurowce, których inwestorzy będą walczyć o najlepsze dostępne działki w mieście. Ach, to ten wciąż dobrze się mający atawizm ekonomiczny! — można by skwitować. Może i tak, w każdym razie zagadnienie dotyczące biurowców nieustannie jest aktualne, bo w każdym dużym mieście wciąż powstają coraz to ciekawsze i nowocześniejsze biznes parki — cały czas jest na nie zapotrzebowanie. Liczą się już nie tylko sam biurowiec, ale też zielone przestrzenie dookoła, strefy relaksu, restauracje i przestrzenie publiczne, które są wartością dodaną do inwestycji. Właściwie to dobrze, bo tworzą one miasto, ale nam zdecydowanie bliższa jest idea pracy zdalnej, gdzie nie mamy możliwości znudzić się nawet najlepiej zaprojektowanym biurem.