lub
Łódź
Łódź
temat numeru
łódź
Rozpoczynamy cykl wydań A&B poświęconych polskim miastom. Raz na kwartał będziemy analizować ich kondycję architektoniczno-urbanistyczną. Na początek — Łódź. Trzeba przyznać, że było to spore wyzwanie. Z jednej strony to bardzo ambitne miasto — w ostatnich latach powstało tam wiele nowych inwestycji (Muzeum Sztuki ms2, Manufaktura, lofty u Scheiblera, remont ulicy Piotrkowskiej, EC1 w ramach wielkiego projektu Nowego Centrum Łodzi, budynek Filharmonii, hotel Andel’s, Off Piotrkowska, Opus Film, rozbudowa ASP i wiele innych). Z drugiej, natomiast, spacerując po centrum Łodzi widzimy brudne odrapane podwórka studnie, rozpadające się kamienice, zabite deskami okna. Obserwujemy narastające problemy gospodarcze, społeczne i przestrzenne przy jednoczesnym braku odpowiedniego i długofalowego programu rewitalizacji. Wskaźniki demograficzne spadają lawinowo. Niegdyś było to drugie co do wielkości populacji miasto w Polsce — największą liczbę mieszkańców (wynoszącą 850 tysięcy) odnotowano w Łodzi w 1988 roku. Natomiast według powszechnego spisu ludności w 2011 roku wskaźnik demograficzny spadł aż o piętnaście procent — do około 725 tysięcy mieszkańców (dla porównania we Wrocławiu odnotowano spadek w wysokości tylko około dwóch procent). Zmienia się także struktura wiekowa ludności — społeczeństwo łódzkie się starzeje. Ponadto, co warto podkreślić, największa depopulacja dotyczy Śródmieścia (sic!).
Łódź ma zatem wiele trudnych problemów do rozwiązania i dyskutujemy o nich z architektami. Zastanawiamy się też nad kierunkiem rozwoju urbanistyki tego miasta. Czy konieczność podejmowania strategicznych działań — mających na celu rewitalizację i reorganizację miasta — przebije się do świadomości decydentów, czas pokaże.
Małgorzata Tomczak