Miał uporządkować handel i estetykę w Śródmieściu Gdańska oraz zapobiec wyludnianiu dzielnicy. Niestety, przygotowywanego od kilku lat, Parku Kulturowego w Gdańsku nie będzie.
Jedna z kamienic przy ul. Ogranej na Głównym Mieście. Spośród 12 lokali stałych mieszkańców mają tylko trzy. Resztę mieszkań długo wynajmowano turystom, później w pandemii świeciły pustkami. Teraz właściciele chcą postawić na najem długoterminowy. Z różnym skutkiem. Takich mieszkań bez stałych lokatorów jest w centrum Gdańska wiele. Bo boom najmu krótkoterminowego i wysokie ceny. Bo problemy z parkowaniem, nocne hałasy oraz uciążliwa działalność klubów go-go i dyskotek.
Wielu pewnie wzruszy ramionami: „ci, którzy mieszkają w centrum, muszą liczyć się z hałasem”. Kłopot w tym, że ma to przykre konsekwencje. Choć w Gdańsku mieszkańców przybywa, to Śródmieście ich traci. W ciągu 10 lat z dzielnicy ubyło aż 20 procent mieszkańców (dane na koniec grudnia 2021 roku).
Park Kulturowy miał chronić historyczne centrum miasta
© Gdansk.pl
cel: narzucić wysokie standardy
Nadzieję na uporządkowanie kwestii, które są solą w oku mieszkańców, dawała zapowiedź utworzenia w Śródmieściu Parku Kulturowego. Miał chronić historyczne centrum, a dokładniej teren pomiędzy ulicami: Wapienniczą, Grodzką, Podwalem Staromiejskim, Targiem Drzewnym, Wałami Jagiellońskimi, Okopową, Podwalem Przedmiejskim, Szopy, Szafarnią, Na Stępce. Pomysłowi w maju 2021 roku zgodnie przyklasnęła Rada Miasta Gdańska. Uchwałę w sprawie zamiaru utworzenia parku przyjęto niemal jednogłośnie, tylko jeden z radnych wstrzymał się od głosu.
Nie tylko o potrzeby mieszkańców chodzi. Park Kulturowy miał sprawić, że Śródmieście będzie uporządkowane i po prostu ładniejsze. A zabytki lepiej wyeksponowane.
Na Trakcie Królewskim mamy spory problem z sezonowymi usługami, takimi jak malowanie tatuaży, przebierańcy, panie z parasolkami nagabujące do klubów nocnych. Ustanowienie Parku Kulturowego pozwoli narzucić standardy, tak aby przestrzeń była elegancka, spójna i przyjazna do życia — tłumaczyła Monika Nkome-Evini, menadżerka Śródmieścia Gdańska [Magazyn Linia 7 (3) 11/2021].
Obecnie gmina nie ma żadnego wpływu na to, co się dzieje w przestrzeni niepublicznej, albo wpływ ten jest bardzo utrudniony. Park Kulturowy to narzędzie, które pozwoli na regulację kwestii hałasu, śmiecenia, spożywania i sprzedaży alkoholu — mówił Łukasz Wysocki, prezes Gdańskiej Organizacji Turystycznej podczas debaty na temat kształtu planowanego parku [oficjalny portal miasta Gdańska].
w ubiegłym roku Gdańsk odwiedziło ponad 3,7 mln gości
fot.: Ewa Karendys
miasto rezygnuje
Debaty, spotkania branżowe, warsztaty — miasto chwaliło się szerokimi konsultacjami społecznymi. Ale kiedy prace były już na finiszu, a projekt uchwały gotowy, prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz ogłosiła: „Parku Kulturowego na razie nie będzie”.
Narzucał dużo ograniczeń i nowych wydatków dla przedsiębiorców, którzy już i tak są bardzo mocno obciążeni finansowo –– uzasadniała Aleksandra Dulkiewicz, nawiązując do skutków pandemii, galopującej inflacji i wysokich cen energii. I dodawała, że z powodu braków kadrowych w policji, przepisów i tak nie można będzie skutecznie egzekwować.
Można się tylko domyślać, że to pokłosie oświadczenia, które pod koniec lutego br. wydały organizacje przedsiębiorców i pracodawców z województwa pomorskiego (w tym Pracodawcy Pomorza i Gdański Klub Biznesu). Podkreśliły w nim, że część proponowanych zapisów o Parku Kulturowym „ma charakter zbyt restrykcyjny”. Dodały, że żadna z gdańskich organizacji przedsiębiorców i pracodawców nie została poinformowana o konsultacjach.
Porzucenie tak zaawansowanych prac to wizerunkowy strzał w stopę. I cios w estetykę Śródmieścia. Urzędnicy, którzy wielokrotnie zapewniali o potrzebie utworzenia parku, mogli przecież wydłużyć konsultacje, odnieść się do konkretnych uwag, wprowadzić korektę zapisów, a tam, gdzie to konieczne wydłużyć okres na dostosowanie do zmian. I ponownie wyłożyć projekt.
Decyzja w Gdańsku może zaskakiwać, bo przecież miasto ma niemałe doświadczenie w porządkowaniu przestrzeni miejskiej. W kwietniu minęło pięć lat funkcjonowania gdańskiej uchwały krajobrazowej, która, nie ma wątpliwości, ukróciła reklamową wolnoamerykankę w mieście. Stolica województwa pomorskiego była jednym z pierwszych miast, w którym zaczęły obowiązywać tego typu zapisy. Inne miasta mogą jej zazdrościć: z przestrzeni zniknęło ponad 500 nielegalnych nośników wielkoformatowych, odsłonięto elewacje. Jednak droga wiodła pod górę, bo zapisy oprotestowała branża reklamowa, a do unieważnienia uchwały dążył wojewoda. Ale miasto broniło zapisów. Skutecznie.
Park Kulturowy miał objąć też teren Wyspy Spichrzów
fot.: Ewa Karendys
zrównoważona turystyka
Owszem, interesy przedsiębiorców działających w Śródmieściu również są ważne. Nie ma wątpliwości, że tętniące życiem miasto i gwarne ogródki gastronomiczne mają swój urok. Turystyka — tak. Ale zrównoważona, szanująca społeczność, która żyje tu przez cały rok.
Zamknięcie ogródków gastronomicznych o północy od piątku do niedzieli i o godz. 22 — w pozostałe dni. To właśnie te propozycje wzbudziły duże kontrowersje wśród właścicieli pubów i restauracji. Ale sama próba uregulowania tej kwestii nie powinna dziwić. Na podobne rozwiązania decydują się inne miasta. Na obszarze nowego Parku Kulturowego Kazimierza i Stradomia w Krakowie ogródki mogą działać do 22 od niedzieli do czwartku oraz od piątku do soboty do 24. Warto natomiast dyskutować — jakie godziny będą najlepszym rozwiązaniem. Kompromis, choć trudny, jest możliwy. Na Starym Mieście w Poznaniu ogródki są otwarte do północy w tygodniu i do 2 w nocy w weekendy (mieszkańcy postulowali o zamykanie w weekendy o godz. 22, restauratorzy zaś – o godz. 5 rano).
Z końcem roku, gdy wyłożono projekt uchwały o Parku Kulturowym, przedstawiciele miasta zaznaczali: „W kolejnym etapie konsultacji wspólnie będziemy pracować nad takim kształtem uchwały, który w możliwie najlepszy sposób pogodzi oczekiwania, potrzeby i interesy wszystkich zaangażowanych stron” [oficjalny portal miasta Gdańska].
Trudno zrozumieć, dlaczego miasto z zapowiedzi godzenia interesów przeszło do odłożenia projektu na półkę. Bo, nie ma się co oszukiwać, nawet jeśli temat Parku Kulturowego powróci — miną następne lata. A do tego czasu kolejne mieszkania zostaną przerobione na lokale z Airbnb.
****
Projekt uchwały o Parku Kulturowym proponował między innymi:
- zakaz sprzedaży obnośnej lub obwoźnej,
- zakaz prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym (w tym kluby go-go, agencje towarzyskie, taniec erotyczny, striptiz),
- zakaz „naganiaczy” poza miejscem prowadzenia działalności (dotyczy to zarówno restauratorów, jak i klubów go-go),
- sezonowe stoiska handlowe dla artystów plastyków i rzemieślników, dostępne wyłącznie dla dysponujących identyfikatorem uzyskanym od miasta,
- ograniczenie działalności ogródków gastronomicznych: w piątki i weekendy do północy, w pozostałe dni do godz. 22.00,
- zakaz umieszczania stoisk handlowych w świetle przejść bram, m.in. Żuraw, Zielona Brama, Złota Brama, Brama Mariacka, Brama Stągiewna,
- zakaz parkowania pojazdów w odległości mniejszej niż 10 m od zewnętrznych ścian najważniejszych zabytków (m.in. Bazylika Mariacka, Wielka Zbrojownia, Baszta Jacek).