Mur z definicji odgradza, ogranicza dostęp do jakiegoś miejsca. Jest przeciwieństwem dostępności i otwartości, a historyczne (i niestety też współczesne) doświadczenia związane z oddzielaniem przestrzeni murem, wzmacniają negatywny wydźwięk tego typu barier.
Tymczasem w centrum Krakowa — miasta, w którym tworzony jest właśnie Klimatyczny Kwartał, trwają konsultacje ze specjalistami, wypracowywany jest wspólny plan działania, który pomóc ma stworzyć przestrzeń przyjazną do życia — wzdłuż torów kolejowych przy ulicy Halickiej na Kazimierzu powstaje masywny mur oporowy. Z perspektywy równoległej ulicy Starowiślnej sprawia wrażenie współczesnego muru miejskiego, za którego granicą kończy się miasto.
widok z równoległej ulicy Starowiślnej
© A&B
bariery przestrzenne a przyjazne miasto
Czy „wyrastający” w historycznym centrum Krakowa wysoki mur nie jest zaprzeczeniem założeń przyjaznego miasta i idei Klimatycznego Kwartału?
Klimatyczny Kwartał to przełomowy projekt urbanistyczny, realizowany na obszarze Kazimierza oraz części Grzegórzek. Obejmuje działania dotyczące mobilności, jakości przestrzeni publicznej, zieleni i rewitalizacji — tłumaczy Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie. — Klimatyczny Kwartał daje początek zmianom w myśleniu, planowaniu i kształtowaniu przestrzeni publicznej naszego miasta. Ma to odzwierciedlenie w integracji rozwoju obszaru i zmian infrastrukturalnych, projektów o charakterze transportowym i związanych z zagospodarowaniem przestrzeni oraz jej jakością. Ważny jest w nim ponadto wymiar ludzki — budowanie nowych więzi sąsiedzkich i dbanie o istniejące, kształtowanie zmian w otaczającej przestrzeni wspólnie, z udziałem jej użytkowników, przy wsparciu miasta — tłumaczy Kowal.
Jako główne zadania realizowane w ramach projektu Kowal wymienia przywrócenie rezydencyjnego charakteru ulicy Dietla, zdefiniowanie funkcji zrewitalizowanej ulicy Krakowskiej, rewitalizację Placu Wolnica, stworzenie ulic ogrodów, przebudowę i rewitalizację Placu Nowego, przebudowę i rewitalizację ulicy Starowiślnej, Park Kolejowy i rowerostradę oraz zielony Plac Grzegórzecki SKA.
ulica Miodowa
© A&B
Jednym z głównych założeń projektu jest urzeczywistnienie tzw. idei miasta piętnastominutowego. Oznacza to, że spełnienie wszystkich potrzeb życiowych mieszkańców jest możliwe w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zamieszkania, bez konieczności odbywania zbędnych podróży na dłuższe odległości. Cele podróży osiągalne są w łatwy sposób pieszo lub przy użyciu roweru — kontynuuje Sebastian Kowal. — Miasto, realizując Klimatyczny Kwartał, wpisuje się w działania na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatycznym oraz ochrony środowiska i przestrzeni miejskiej. Poszczególne zadania są wdrażane przy zaangażowaniu mieszkańców i lokalnych interesariuszy, co umożliwia budowanie świadomość konieczności wprowadzanych zmian i wypełnianie oczekiwań lokalnych społeczności. Działania Klimatycznego Kwartału pozwolą jednocześnie zredukować emisję CO2, która negatywnie wpływa na zdrowie i jakość życia — dodaje.
Jak te założenia mają się do wspomnianego muru oporowego przy ulicy Halickiej?
Inwestycja PKP PLK zmodernizuje torowisko na większej części torowiska kolejowego i przekształci nasyp kolejowy w estakadę kolejową. Na wysokości ulicy Halickiej powstanie poszerzony nasyp kolejowy z dwóch do czterech torów co musi zostać w odpowiedni sposób zabezpieczone poprzez mór oporowy. Warto zauważyć, iż po drugiej stronie ulicy Halickiej jest istniejący cmentarz, który stanowi naturalny mur dla ruchu pieszego — tłumaczy przedstawiciel Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.
ulica Rzeszowska
© A&B
ważne połączenie z centrum miasta
O uzasadnienie decyzji postawienia muru zapytaliśmy także inwestora, PKP Polskie Linie Kolejowe.
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. realizują obecnie w Krakowie jedną z największych, unijnych inwestycji transportowych w regionie. Dofinansowany w ramach instrumentu CEF „Łącząc Europę” projekt „Prace na linii kolejowej E30 na odcinku Kraków Główny Towarowy — Rudzice wraz z dobudową torów linii aglomeracyjnej” warty jest przeszło miliard zł. — tłumaczy Piotr Hamarnik, reprezentujący inwestora PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. — Dzięki niemu znacznie wzrośnie rola kolei w systemie komunikacyjnym aglomeracji krakowskiej. Jednym z najważniejszych efektów modernizacji będzie budowa dodatkowych torów pomiędzy dwoma najważniejszymi stacjami w stolicy Małopolski — Krakowem Głównym i Krakowem Płaszowem. Nowe tory pozwolą rozdzielić pociągi aglomeracyjne od dalekobieżnych, przyspieszyć przejazd przez Kraków, a także zwiększyć liczbę oferowanych połączeń. By je zmieścić, przygotowywane są dwie estakady kolejowe — pomiędzy ul. Kopernika a ul. Miodową, a także (tam, gdzie jest więcej miejsca) poszerzane są istniejące nasypy. Między innymi taki nasyp powiększany jest na wysokości ul. Halickiej. Będzie on ograniczony murem oporowym, przy którym powstaną nowe, pieszo-rowerowe, ciągi komunikacyjne. Wraz z trasą pod estakadami i na moście kolejowym nad Wisłą ciągi te stworzą nowe, ważne połączenie centrum miasta z ul. Wielicką — dodaje.
mur oporowy wzdłuż ulicy Halickiej
© A&B
Konstrukcyjnie zabieg ten zdaje się więc uzasadniony, powiększony nasyp wymaga przecież odpowiedniego zabezpieczenia. Dotychczas jednak obszar ten pokryty był nieco chaotycznie ukształtowaną zielenią, czy ta strata zostanie w jakiś sposób zrekompensowana mieszkańcom?
Wspólnie z samorządem współpracujemy również nad zaaranżowaniem powstającej przestrzeni z korzyścią dla mieszkańców. Poszerzany nasyp kolejowy jest obecnie w fazie budowy. Do ostatecznej oceny jego wyglądu brakuje jeszcze wielu elementów (między innymi najazdów dla rowerzystów). Prace budowlane zakończą się w przyszłym roku — odpowiada Hamarnik.
fragmenty muru oporowego
© A&B
„ściana płaczu”
Tymczasem realizacja w internetowych komentarzach zyskała już takie przydomki jak „Mur berliński” czy „ściana płaczu”. Tomasz Janowski z Instytutu Wspólnot Obywatelskich w internetowej dyskusji zwrócił uwagę, że to rozwiązanie niweczy szanse na przemyślane zespolenie Grzegórzek z Kazimierzem. Co więc ta konstrukcja oznacza dla miasta i mieszkańców?
Mur, jaki jest, każdy widzi. Na tym krótkim stwierdzeniu można by za ks. Benedyktem Chmielowskim zakończyć. Ale, że ja podolskim proboszczem nie jestem, spróbuję krótko temat rozwinąć — odpowiada Janowski. — Ulice Halicka, Rzeszowska i Przemyska to bodaj najbardziej opuszczony i zaniedbany kwartał Kazimierza. Martwa część żywej dzielnicy. Te ponure uliczki z kilkoma ciekawymi modernistycznymi budynkami przez lata bezgłośnie domagały się oddechu i otwarcia na zieleń i dziedzictwo cmentarza żydowskiego, leżącego po drugiej stronie nasypu kolejowego. Taka szansa pojawiła się kilka lat temu, gdy powstawał plan budowy SKA i likwidacji bariery przestrzennej. Tym prostym i wykonalnym technicznie gestem można było stworzyć nowy fragment przestrzeni publicznej. Przy okazji podnosząc niepomiernie wartość społeczną i ekonomiczną całej okolicy. Tymczasem PKP za zgodą władz publicznych zbudowało kolejną trwalszą zaporę — mur, który z ulicy Halickiej tworzy kanał, a ludzi odpycha od wejścia w tę część Krakowa. To zbrodnia na przestrzeni miejskiej! Trzeba na nią spojrzeć również z perspektywy dzisiejszej, w kontekście innych podjętych działań: tzw. programu Kwartału Klimatycznego czy opowieści o parku linearnym prowadzącym od Zabłocia aż do ulicy Kopernika. Fragmentem tego parku będzie właśnie „kanał Halicki”. Teraz to już tylko fasadowe działania, próbujące przykryć wcześniejsze nieodwracalne błędy i zaniechania. Czym więc jest mur na Halickiej? Jest przykładem krakowskiej recepcji pojęcia (nie)zrównoważonego rozwoju — podsumowuje.
fragmenty muru oporowego
© A&B
Z jednej strony mamy więc rozwój infrastruktury kolejowej, z pewnością ważny dla miasta i potrzebny, z drugiej — barierę przestrzenną, która, jak zauważył Tomasz Janowski, odpychać będzie ludzi z tej części Krakowa. Czy rzeczywiście nie było innego, bardziej miastotwórczego wyjścia z tej sytuacji? Ile jeszcze przed nami „zbrodni na przestrzeni miejskiej” aż wyciągniemy z nich wnioski?